Czy trzeba czegoś więcej? Wystarczy porównać zwiewną kobiecość i delikatność polskiej łyżwiarki z chamstwem i prymitywizmem płynącym z ust męsko szpetnej M. Lempart?

Jakoś dzisiaj znalazłem czas, żeby obserwować na IO dowolne występy solistek w łyżwiarstwie figurowym. Urzekł mnie perfekcyjny występ występującej w drużynie polskiej Jekatieriny Kurakowej. Pojechała wspaniale i ostatecznie awansowała z 24 pozycji po programie krótkim na 12 pozycję w IO. To jej największy sukces.

 
Przyznam się szczerze, że nie śledzę tej dyscypliny sportu, ale kiedyś bardzo często z rodzicami ją oglądałem. Później już nie i chyba wynikało to stąd, że coraz mniej jej było w telewizyjnych relacjach. Natomiast wiem, żeby aby osiągnąć nawet 12 miejsce w największej zimowej imprezie zimowej to trzeba wielu lat a w łyżwiarstwie figurowym trzeba trenować nawet od 4 roku życia. 
 
Oglądałem ten występ oraz wypowiedzi tej rewelacyjnej solistki po występie. Nie znałem jej wcześniej i musiałem sięgnąć po archiwum, żeby ją poznać bardziej. 
 
I okazało się, że już o wiele wcześniej przez całe środowisko łyżwiarskie była zauważona.
 
 
Czystej krwi delikatna Słowianka, piękna wrażliwa kobieta, której występ wyglądał następująco:
 
 
A po występie na IO w Pekinie wyrażała swoją radość tak:
 
 
Nawet nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale oglądając Jekatierinę jakoś samo przez się przyszła mi do głowy Marta Lempart, którą stać jedynie na to a i tak to jest tylko delikatny przykład jej szpetnej wulgarności:
 
 
Czy trzeba czegoś więcej? Wystarczy porównać zwiewną kobiecość i delikatność polskiej łyżwiarki z chamstwem i prymitywizmem płynącym z ust męsko szpetnej M. Lempart? A przecież takim antysłowiańskim werbalnym prymitywizmem cechuje się też wiele innych i uznających się za autorytety niby Polek jak np. Krystyna Janda (miała wyjechać z Polski, bo cały czas czuje się jakby na nią ktoś w Polsce srał na jej głowę) czy Kinga Dunin, dla której Polacy mają skrzywione ryje i wieprzowe karki...
 
Jednocześnie chciałbym w tym miejscu mocno przeprosić  Panią Jekatierinę Kurakową, bo niniejszym postem uwikłałem ją w jakieś jej obce i polityczne obszary, ale chciałem pokazać, że można być kobietą i anty-kobietą. Wierzę, że z Pani kobiecą wrażliwością jest mi w stanie wybaczyć to moje wkroczenie w Pani obszar indywidualności. Wiem bowiem, że dla Pani łyżwiarstwo jest całym życiem i ten sport jest Pani największą pasją. Dlatego jest Pani godna szacunku, ale jako osoba reprezentująca Polskę jest Pani osobą promującą Polskę, jej wartości, tradycję i kulturę.  I też chapeau bas za tak szybkie i perfekcyjne nauczenie się języka polskiego. 
 
-----------------------------------------
 
Informacja
 
Przez prawie 14 lat pisałem pro bono, bo miałem na to czas a na życie zarabiałem w innych miejscach.
 
Napisałem przeszło 1400 tekstów, które mają przeszło 4 mln odsłon i niezliczoną ilość komentarzy. Nigdy nie dałem się uwieść żadnej redakcji, bo chciałem pisać jako wolny człowiek, bez autocenzury wynikającej z 'linii programowej" określonej redakcji. Poza tym pisanie jest moją pasją. 
 
Ale dziś subiektywno-obiektywna moja realna sytuacja się zmieniła i mam coraz mniej czasu na przygotowywanie i publikowanie tekstów. Mam do wyboru: albo skończyć zajmujące mój czas darmowe pisanie i zająć się innymi rzeczami, albo uzyskiwać z tego jakieś gratyfikacje, choćby w formie niewielkiej darowizny. 
 
Napisanie w miarę dobrego tekstu wymaga dużego nakładu pracy i czasu. Dziś ten czas mi się kończy a nie lubię robić rzeczy tylko powierzchownie i pisać jakiś jednoakapitowych bzdur a ponadto uważam, że tak naprawdę nas - blogerów - wysiłek winien być doceniany jak wysiłek i praca dziennikarzy w mediach tradycyjnych. Ja przez 14 lat nie chciałem nigdy nikogo prosić o wsparcie, bo tego nie potrzebowałem. Lubię pisać i dzielić się moimi spostrzeżeniami z innymi. 
 
Serdecznie dziękuję moim dotychczasowym darczyńcom. Naprawdę nawet Państwo nie wiedzą, ile to dla mnie znaczy, bo daje mi jakąś szansę i motywację do dalszego blogowania a przede wszystkim to wsparcie świadczy, że jednak warto poświęcić swój - coraz mniej dla mnie dostępny - czas na tą moją "pisaninę". Jestem zobowiązany nawet za wsparcie małą kwotą, bo dla mnie jest to i tak indywidualne wydarzenie obrazujące wielkość Państwa Serc.  
 
Postanowiłem zatem na moim macierzystym blogu: https://krzysztofjaw.blogspot.com/ stworzyć odrębną zakładkę pod nazwą "Podziękowania za wsparcie" (https://krzysztofjaw.blogspot.com/p/podziekowania-za-wsparcie.html), w której będę prezentował inicjały darczyńców i kwoty jakie otrzymałem. Oczywiście jeżeli Państwo wyrażą taką zgodę. Taką informację będę prezentował w cyklach miesięcznych. 
 
Zwracam się wobec tego do Szanownych Państwa, aby w tytule przelewu lub w wiadomości na PayPal napisali mi czy wyrażają Państwo zgodę na opublikowanie takiej informacji. Wystarczy mi zwrot: "Zgadzam się na ujawnienie moich (do wyboru: inicjałów, nicków lub personaliów) i kwoty wpłaconej". Może też być tylko np. zgoda na inicjały, nicki czy personalia z zastrzeżeniem nie podawania kwoty wsparcia. Można też wysłać do mnie e-maila: kjahog@gmail.com.
 
Jeżeli takiej zgody nie uzyskam to oczywiście pomoc będzie całkowicie anonimowa, bez żadnej internetowej publikacji a moja wdzięczność zostanie tylko w moim i Państwa sercu. 
 
---------------------------
 
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com
 
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję! 
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814 
Paypal: paypal.me/kjahog